Najlepiej jak już na etapie studiów, a w zasadzie im prędzej tym lepiej, pojawi się w Twojej głowie pytanie, gdzie rozpocząć karierę polskiego Harvey’a Spencer’a, czy też Rachel Zane w dużej korpo, czy w małej kancelarii. Odpowiedź nie jest prosta, a każdy wybór ma swoje plusy i minusy. Mam nadzieję, że pomogę w wyborze Twojego nowego miejsca pracy, praktyk, stażu – głęboko wierzę, że płatnego!!! A więc zaczynamy nowy temat: korporacja, czy mała kancelaria. W dużej mierze będę bazować na swoich doświadczeniach w kancelariach, dlatego nie będą to wymyślone historie tylko law life.
Mała kancelaria
Zaczynamy od małej kancelarii. Na początku poruszę krótko temat rozmów o pracę. Przeważnie rozmowa prowadzona jest z Partnerami/Wspólnikami (spotkałem się ze stanowiskiem Senior Counsel w 4-osobowej kancelarii – dla mnie hit!), na temat studiów, doświadczenia zawodowego, planowanej przyszłości (aplikacja adwokacka/radcowska). W zasadzie w małych kancelariach nie spotkałem się z pytaniami czysto merytorycznymi, choć od znajomych wiem, że w niektórych kancelariach się zdarzały, przeważnie były to pytania z KC, czy z KSH. Nie spotkałem się także z „dniami próbnymi”, choć wiem, że czasami takie smaczki się zdarzają. Okej, dostałeś pracę/dostałeś się na staż i co dalej? Większość małych kancelarii to kancelarie „wszechstronne” to znaczy specjalizujące się w prawie karnym, przez spółki, prawo pracy, administracyjne, kończąc na branży IT. I tutaj zaczynają się wady i zalety. Na początku moje spostrzeżenia merytoryczne, przede wszystkim kancelaria, która specjalizuje się we wszystkim nie do końca jest we wszystkim dobra - czy zna mechanizmy działania, czy pewne typowe dla danej dziedziny prawa niuanse. Plusem na pewno jest to, że masz możliwość pracy i zdobywania doświadczenia w różnych dziedzinach prawa. Moim zdaniem na początku Twojej kariery to klucz do sukcesu, chyba że już od 1 roku studiów wiesz w jakiej branży chcesz się specjalizować. Ponadto pamiętaj, że egzamin zawodowy nie jest tylko z jednej wąskiej dziedziny prawa. Dodatkowo w małych kancelariach więcej czasu może poświecić Tobie przełożony na dokładne zapoznanie z tematem, omówienie Twojej pracy, wskazanie uwag czy poprawek. W dużej korpo zapomnij o tym. Co ważne, w małej kancelarii atmosfera pracy jest bardziej „rodzinna”. Myślę, że atmosfera pracy też bardzo dużo znaczy. Z mojego doświadczenia wiem też, że w małych kancelariach częściej zdarzają się „integracje”. Przechodząc do minusów, są wśród nich przede wszystkim pewne ograniczone możliwości rozwoju. W małych kancelariach nie będziesz uczestniczyć w międzynarodowych projektach na setki milionów złotych. Ponadto po jakimś czasie pracy, Twoje zadania w zasadzie polegają na analogicznych zadaniach, dużo niewnoszących. Dodatkowo muszę zaznaczyć, że w małych nie ma w zasadzie możliwości wewnętrznego awansu – jesteś praktykantem, aplikantem, radcą – tyle. Mało? Dla jednych zdecydowanie tak. Zauważyłem także pewną tendencję, że są osoby, które są „przyspawane” do jednej kancelarii – jestem i jest w miarę okej, to po co będę zmieniał? Nic bardziej mylnego. Chcesz się rozwijać - zmieniaj, każda zmiana to cenne doświadczenia. Niestety do minusów małych kancelarii zaliczyć również można sytuacje, w których zamiast pracy merytorycznej jest się sekretarką, czy gońcem sądowym. Starajmy się tego unikać. To etap, w którym masz się uczyć, jak najwięcej. No i bardzo bardzo ważna rzecz - w małych kancelariach rzadko zdarzają się nadgodziny co jest meeeega plusem. Ponadto w małych kancelariach nikt w umowach nie każe podpisywać Tobie umów o zakazie konkurencji, to też plus.
Podsumowując do plusów zaliczyć można pewną różnorodność, która na etapie początkowym jest moim zdaniem bardzo cenna. Dopiero po X sprawach z zakresu Y, Z, W sam wyrabiasz sobie zdanie, co tak naprawdę Ciebie interesuje. Plusem jest także atmosfera. Do minusów zaliczyć można pewną powtarzalność pracy po jakimś czasie, ponadto ograniczone są możliwości awansu, a każda podwyżka to rozmowa z szefem, podczas której udowadniasz, że pieniądze należą Ci się za to, za to i za to.
Korporacja
Przechodzimy teraz do większych kancelarii i korporacji. Tak, tak to te z tych filmów😉 Po pierwsze praca w korpo to dla wielu prestiż, zastanówmy się, czy w pewnych sytuacjach ten prestiż jest nam potrzebny no i opłacalny (tak w końcu pojawia się ważny aspekt materialny). Zaczynamy od procesu rekrutacyjnego. Najczęściej jest to aplikacja przez wybraną stronę wewnętrzną kancelarii. Czasami zdarza się, że na tym etapie przesyłamy już CV i list motywacyjny w innym języku, oczywiście wypełniając wcześniej wymagania korporacji, doświadczenie X lat, 5 języków😉, znajomość rynku M&A etc. Rozmowa jest w większości kilkuetapowa. Ja posłużę się doświadczeniem z dwóch rozmów w kancelariach z tzw. wielkiej czwórki. Na początku były to rozmowy ogólne, co robiłem – dość dokładne opisanie, dlaczego chce u nich pracować, ile chce zarabiać i dlaczego tak dużo:), dlaczego zmieniam pracodawcę. W zasadzie połowa rozmowy była w obcym języku. Później dostawałem mailowo kazus do zrobienia, dzień – dwa terminu i wysyłka. Później kolejna rozmowa już typowo w obcym języku i dość specjalistyczna. Później była decyzja.
Kończąc etap rekrutacji, przejdźmy do aspektów czysto merytorycznych, praca w korpo to przede wszystkim praca w wybranym dziale prawnym lub zespole prawników od fuzji, prawa pracy, nieruchomości etc. Plusem jest to, że pracujesz w gronie osób, które są specjalistami w danej dziedzinie. Pracując w obrębie jednej dziedziny na pewno pozwoli Tobie poznać dokładnie specyfikę branży. I tutaj automatycznie pojawia się minus, tak jak wskazywałem wcześniej. Na etapie początku prawniczej przygody uważam, że nie jest to dobry pomysł. Ponadto nawet na etapie aplikacji uważam, że lepiej jest pracować w średniej kancelarii (od kilkunastu do 20/30 osób), aby jednak mieć do czynienia z różnymi sprawami. Plusem w korpo są na pewno awanse oraz system premii czy benefitów. Przede wszystkim jest to awans po pewnym okresie pracy w korpo, z którym przeważnie łączy się dodatek do pensji. To plus! Dodatkowo korporacje zapewniają opiekę medyczną, karty multisport, czy benefity finansowe na święta. To są duuuże plusy. Nie muszę mówić, że praca w znanym korpo to też pewnego rodzaju prestiż, ale… i tu pojawiają się pewne wątpliwości. Pamiętaj, że nie ma korpo bez nadgodzin. KORPO=NADGODZINY. To jest moim zdaniem największy minus. Oczywiście na pytanie, czy nadgodziny są płatne, na oczach szefów korpo pojawia się jedynie znaczący uśmiech. Kolejny minus to zawsze zakaz konkurencji. Jeżeli chcesz budować coś swojego i całe życie nie pracować na kogoś to duuuży minus. Minusem są także godziny pracy, przeważnie praca zaczyna się od 9.00 a kończy… no właśnie teoretycznie o 17.00. Z daleko idącej ostrożności nawet jak skończysz o 17.00, mieszkając w dużym mieście to w domu jesteś o 18.00 a dzień się kończy. Dla mnie godziny pracy i możliwość ich wyboru to zawsze plus dla kancelarii. No i największy plus pracy w korpo to w miarę dobre zarobki, nie takie jakie każdy by chciał, a nawet zaskoczę Was, mówiąc, że w średnich kancelariach czasem więcej płacą. Minusem jest także atmosfera, gdzie każdy chce się wykazać, wpisać więcej godzin w ewidencjach i zyskać dobre zdanie szefa. Prestiż i pieniądze, za całą prawniczą młodość? Wybór należy do Ciebie😉
Podsumowując, w korpo plusem są zarobki i możliwość zdobycia wiedzy w jednej, konkretnej dziedzinie prawa. Plusem jest także pakiet socjalny. Minusem są nadgodziny, nadgodziny i jeszcze raz nadgodziny. Ponadto przygotowując się do egzaminu zawodowego praca w kółko w ramach jednej dziedziny prawa czasem jest „strzałem w kolano”. Minusem są także godziny pracy no i korpo-atmosfera.
Reasumując, każdy wybór (cytując klasyka) ma plusy dodatnie i plusy ujemne. Pamiętaj, że każda praktyka/praca ma zbliżać Ciebie do sukcesu i na etapie początkowym przede wszystkim uczyć. Ja wybrałem na początku tak zwaną „fabrykę” - większą kancelarię, w której wiem co będę robił już na dwa tygodnie do przodu. I nie chce zabrzmieć jak wykładowca, ale liczy się nauka, nauka i nauka i uwierz mi, że to procentuje – bezcennym doświadczeniem.
Podział przedsiębiorstw to skomplikowany proces wymagający dogłębnej wiedzy prawnej i ekonomicznej. Może on obejmować zarówno podział spółek, jak i majątku firmy. Prawidłowe przeprowadzenie tego procesu jest kluczowe dla zapewnienia ciągłości działalności i ochrony interesów wszystkich zaangażowanych stron. Specjalistyczne kancelarie prawne oferują wsparcie w analizie prawnej, negocjacjach oraz przygotowaniu niezbędnych dokumentów, aby proces podziału przebiegł sprawnie i zgodnie z obowiązującymi przepisami. Więcej informacji dostępnych jest na stronie kancelarii.
OdpowiedzUsuń